niedziela, 23 czerwca 2013

Więc.

07 to jeden dzień więcej niż 06 WIĘC wychodzi na to, że zamieszczam wpisy codziennie  z czego wynika, że statystki mnie lubią. Chwała i męstwo dla statystyk! Na razie...
Otóż ten blog będzie o mediach czyli w moim języku o filmie (...)
Zaraz, zaraz film nie należy do mediów! -Powie każdy myślący człowiek.
Prawda. Ale i tak należy. (hihihihihih :D )
To o tym, jeżeli nie zje mnie potwór, będzie jutro, poważnie. Ale na razie zajmiemy się reklamą. Otóż ja reklamę: kocham, uwielbiam, ubóstwiam, a to dla tego, że ją stosuję.  Dla jasności, nienawidzę reklam podczas (lub przed): filmem (chyba, że zwiastun), Pogromcami Mitów (chyba, że zapowiedź następnej serii) lub LekkoStronniczymi chłopakami. Jeżeli reklama jest śmieszna lub artystyczna (od dzisiaj jest taki przymiotnik), może być. Nie cierpię reklam z średniowiecza czyli inaczej zachwycanie się podpaskami czy pokazywanie jak wypada ząb. Szantaż, fuj.
Jak Widzisz to będzie o wszystkim, czyli nie może być o niczym.
Koniec and say what!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz