niedziela, 23 czerwca 2013

Recenzija Kindle'a

Nowe wcielenie książki przybyło do mnie w pięknym, o niespotykanym kształcie pudełku z tektury. Takiej ładnej, brązowej. W tymże pudełko znajdowała się  16 stopniowej szarości tabliczka, biały kabelek USB typu B, instrukcja uruchomienia oraz kolejne, uwaga, profilowane pudełeczko.
Zatrzymajmy się na chwilę przy tym pudełku. Jest koloru białego, a jego kształtu nie powstydziliby się projektanci Mercedesa. Tym bardziej  że zawiera znak informujący, że jest biodegradowalne. Według mnie połączenie tych dwóch symbolów, brązowego pudełka zewnętrznego i białego opakowania wewnętrznego, nawiązuje do głównego atutu testowanego urządzenia, czyli wyświetlacza e-link.
Kindlee Touch 4 jest urządzeniem elektronicznym, tradycyjnym. Tak jak pianino cyfrowe. Z jednej strony mam ekran dotykowy, z drugiej ten własnie ekran jest czarno biały. Żeby było fajniej to okazuje się, że ekran czarno biały nie ma sobie równych. Lecz kompletnie nie nadaje się on do tego, do czego, zostały stworzone wyświetlacze, czyli ruchomego wyświetlania obrazu. Przy e-linku możemy zapomnieć o płynnym robieniu... czegokolwiek  Ale, kurka powietrzna, ma to swoje uroki. Mnie coś takiego już nie przeszkadza. Owszem przez kilka tygodni miałem napady padaczki i dostawałem oczopląsu ale już dobrze.

Ekran faktycznie miga, jednak jest to miganie, tylko leciutko, kompleksujące.Wiecie, takie jak w Internet Explorer  Odświeżasz stronę, więc ekran zaczyna wirować czyli naprzemiennie pokazuje błąd Flasha, niebieski ekran, kod źródłowy strony i podobiznę programisty Microsoftu  Ty idziesz na zakupy, do Paryża. Wracasz i zaczynasz delektować się oknem startowym serwisu Google. Teraz już tylko z górki. W Kindle co prawda wszystko jest szybsze ale jakby nie było, podobizna ta sama.
Z powodu sposobu działania, e-link'a, przy przesuwaniu obrazu piksele zmieniają ułożenie pół-pikseli. Co powoduje zamianę pół-pikseli czarnych z białymi. Wtedy biały pół-piksel jest pod czarnym przez co, czarny staje się widoczny, a biały nie. Dla tego e-link zużywa energię tylko przy zmianie obrazu.
Według mnie, taka technologia nie była projektowana żeby zadowolić zielonych. Lecz tylko i wyłącznie, dla możliwości wyświetlania reklam.  Lecz jest to moje prywatne zdanie. A poza tym jaram się teoriami spiskowymi.
Reszta nastąpi

See you later alligator

Jeśli przeczytałeś wcześniejsze jeśli, to czytasz tekst pożegnalny. Podsumowując, troszkę robiłem co chciałem, a jak robiłem co musiałem to robiłem jak chciałem. Nauczyłem się obsługi topornego interfejsu WordPress'a, pobawiłem się w Paincie i sobie popisałem. I jeszcze ktoś to czytał! Jej.
Więc taka psychodeliczna norma.
Przemyślenie na dziś:
Zaczynasz dzięki ludziom. Robisz dla ludzi. Kończysz przez ludzi. 
I to jest dobre.

Recenzja World Press Photo

W piątek 10.05 elita polskich szkół z elitarnym nauczycielem na czele, wybrała się do poznańskiego CK Zamek, aby podziwiać w ciszy i spokoju najważniejsze zdjęcia prasowe tego roku. Sala przeznaczona do uhonorowania prasowych fotografii znajdowała się na 1 piętrze. Na wystawie eksponaty, czyli zdjęcia, zostały posegregowane według kategorii: najważniejsze zdjęcie roku, zdarzenia, wydarzenia sportowe, sportowcy, codzienność, portret, sztuka, przyroda i inne.
Można było obejrzeć reportaże, składające się z kilku obrazów jednego autora lub pojedynczych zdjęć różnych autorów.Na konkursie dużo ważniejsze od ostrości czy balansu bieli są rzeczy przedstawione na fotografii.Nieboszczyk w ropie naftowej, furia szermierza lub szkoła zorganizowana pod mostem nie zostałaby uchwycona, gdyby nie wyczucie i szczęście fotografa. Ostatnio właśnie tego brakuje na zdjęciach.
Zgadzam się z wyborem większości zdjęć jako ważnych. Przedstawiają one dobrze współczesną cywilizację. Czarno, lecz dobrze. Nie podobał mi się natomiast wybór obrazu ukazującego Strefę Gazy jako najważniejszego w tym roku. Uważam, że było kilka lepszych zdjęć. Ale tytuł to tylko tytuł
Wystawa skłania do pewnych przemyśleń. Oglądając piękną przyrodę i cuda tworzone przez ludzi, a następnie wielkie klęski żywiołowe i wojny, dostajemy dowody autodestrukcji człowieka. Smutne jest to i straszne. Na szczęście obrazy pięknej przyrody są wyznacznikiem naszego celu. Celu, który może stać się osiągalny.
Prus

Bez ograniczeń, czyli reklama internetu

Sprawdź To!

Przeanalizowałem reklamę cz.2

Czas zanurkować.
Scenografia: najpierw prawdopodobnie widać recepcję czegoś, następnie wnętrze tramwaju lub metra, a na końcu restaurację. Szczerze powiedziawszy to nie wiem o co z tym chodzi. :( Myślę, że ma to przedstawić nam fabułę reklamy. Siedzisz sobie spokojnie na kanapie, a szef dzwoni, że masz przygotować ofertę sprzedaży krewetek dla restauracji na końcu  miasta. Wsiadasz więc w metro, na swoim laptopie przerabiasz dokument wzór z sieci firmowej według potrzeby krewetek. Wysiadasz z metra, idziesz na spotkanie z właścicielem włoskiej knajpy. Pokazujesz mu wykresy na ekranie laptopa, on wprowadza przecinki do twojego monologu. Zamawia kilo krewetek, Ty dostajesz premię i wszyscy są szczęśliwi :D
Lub... ciągła zmiana scenerii ma wywołać efekt dynamiczności reklamy i przekazać komunikat:
''Nasz produkt jest mobilny, więc super!"
Ale raczej pierwsza wersja.
Barwy: Przez większość czasu otoczenie jest ubrane w barwy neutralne, mające na celu zwrócenie uwagi na przekaz reklamy . W restauracji, czy czymś tam, mamy do czynienia z połączeniem kolorów wywołujących euforię, tworzące przyjazną atmosferę. Oraz kolorem elegancji, powagi, niezawodności. Lub te wszystkie barwy są przypadkowe, kto wie...
Bohater: Przedstawia nowy trend czyli bizneswomen. "Zawsze gotowa", elegancka, niezawodna, człowiek sukcesu. Jest też autorem narracji z nienaganną dykcją, oraz poważnym głosem.
Muzyka: W tej reklamie muzyka jest śmiechowa. Właściwie są to cztery fragmenty tej samej melodii. Najpierw jest surowa melodia. Następnie do surowej melodii dochodzi tamburyn. Potem podbicie i tło dla melodii. W ostatnim fragmencie jest pełna perkusja, trzy instrumenty melodyczne i coś elektronicznego. Taki misz masz.
Ogólnie jest to reklama jakich dużo, troszkę dziwna, korzysta z różnych stereotypów i ustaleń. Nie jest zła, są gorsze :D
A miałem przerobić reklamę podpasek ;P Chyba wyszło dobrze.

Całuski                                                                                                                                                   Prus

Zielono mi.

Ale dzisiaj fajnie!
Od razu chce się tworzyć, różne zawiłości. Mamy słońce, mamy wszystko! Chyba coś w tym jest.
Zastanawiam się dlaczego, z naukowego punktu, słońce/pogoda ma na nas taki wpływ. Myślicie, że chodzi o nasz organizm czy słońce wysyła w naszą stronę jakieś narkotyki ultrafizyczne? Lub, o wiem! To jest spisek, na pewno! Przypadkiem w dzień Pyrkonu wychodzi słońce, hmmm, podejrzane. I sąsiad śmieci nie pali.   Nawet księżyc spiskuje i chce sobie nawciągać :
No nie ważne co, ważne że działa. Może nawet, jeśli znajdę jakąś reklamę to, coś do poczytania jutro wrzucę.
Miłych wschodów i zachodu.                                                                                                                                                  Prus

Zanalizuję reklamę. cz.1

Krok pierwszy: znajdź reklamę.
Krok drugi, nie znalazłeś reklamy.
Krok trzeci, najpierw 1.
Krok czwarty: wchodzisz na Onet.pl, a tam krok 2. Więc szukasz dalej. Wpisujesz w Google reklama, a tam Wikipedia. Czy internet musi być taki nie komercyjny?! Został YouTube.com...
Dobra... spędziłem 20 minut na szukaniu reklam i nic. Ale wiem o co chodzi. Zagadka tkwi w AdBlock'u , (program do blokowania reklam) jest naprawdę dobry :D. Dobra wyłącze go.
Wrrrrr,, muszę wyjść z psem po sałatę.... zw.
...

...

...
O.K. już jestem. To wracając, dajcie mi reklamę!!! Idę na polowanie. Łowca wrócił i znalazł ''Pakiet Office dla firm"
http://youtu.be/vCcuqmD0UX0
To zacznijmy od końca, czyli od języka. W tym spocie reklamowym mamy do czynienia z narracją pierwszoosobową. Bohater, Ewa, zwraca się do nas bezpośrednio. Najpierw wymienia swoje zalety, które uzyskamy dzięki temu produktowi. Właściwie mówi w trybie teraźniejszym, tak jakbyśmy tą mieli ten pakiet. ''Teraz, dzięki nowoczesnym rozwiązaniom". Takie zdanie ma wskazywać, że produkt o którym opowiada jest nowoczesny. "Twoi pracownicy są przygotowani na każdą sytuację". Tym zdaniem wskazuje na korzyści płynące z wyposażenia Twoich (dość osobisty zwrot) pracowników w tą aplikację. Inaczej mówiąc twoje ''narzędzia" staną się bardziej mobilne, skuteczne inaczej po prostu lepsze. Na koniec, zdaniem: ''Ewa zawsze skuteczna, zawsze w kontakcie"  buduje swój autorytet .  Taka forma ma nam na celu przedstawienie produktu, z ominięciem przekonania nas. Reklama daje nam do zrozumienie, że Ty musisz mieć ten produkt, a właściwie to już go masz. Jest to oczywiste więc nie muszą nas do niego przekonywać.  Zauważcie, że w reklamie niema słowa ''kup''. Masz go sobie wziąć.
Jutro dalsza część. Czyli kolorystyka, bohater, muzyka.
Prus


Podstępny Bezpieczny Internet

W ramach tygodnia bezpiecznego internetu moja szkoła zaprosiła w swe progi niepisanego rzecznika internetu, czyli funkcjonariusza przeprowadzającego akcje walki z cyber-przestępczością. Opowiadał w sposób neutralnie/informujący co według mnie było bardzo trafne. Nie chciał nas przestraszyć, chciał żebyśmy pomyśleli nad tym co powie.
Zaczął od wyjaśnienia co to jest internet, a jest to web czyli sieć. Czego? Wszystkiego co człowiek sobie wyobrazi! Tak na prawdę Internet to tylko idea, z którą przypadkiem dużo osób bardzo utożsamia się. I dużo kabelków.
Po takim wstępie opowiedział nam, uczniom, kilka historyjek np. o szczupłym nastolatku i czternastolatce.
Druga była o chłopaku który, dzięki specjalnemu konikowi, był podglądany przez wbudowaną w komputer kamerkę jakiś miesiąc. Twórcą konika trojańskiego skutecznie zainteresowało się FBI.






Ważną rzeczą były zasady korzystanie z teko daru nauki i filozofii, które rzecznik internetu nam przedstawił. Zasada jest jedna: wszystko co mówisz, może zostać wykorzystane przeciwko tobie, a jeśli powiedziałeś za dużo, zachowaj rozsądek.
Jeśli nie zachowałeś rozsądku lub ktoś złośliwie robi Ci na złość, możesz go zgłosić na takiej stronie całkiem anonimowo.
I pamiętaj, że nie jesteś nikomu obojętny.
Podsumowujące były informacje na temat konsekwencji za cyber-przestępstwa, np. za oszczerstwa kierowane do jakiejś osoby grozi nawet 3,5 roku więzienia, a za udostępnianie treści chronionych prawem autorskim duuże grzywny i wielkie konsekwencje.
A cały proces karania za piractwo wygląda tak: w Polsce jest sobie taka organizacja broniąca praw autorskich, jeśli ona znajdzie jakieś treści udostępniane według niej nielegalnie, zgłasza to na policję. Policja zabezpiecza dowody związane z przestępstwem, aresztuje pirata i przekazuje go prokuraturze. Dalej jest sąd i bardzo często kara.
Uczestnikom tego wykładu udało się wyciągnąć od rzecznika internetu informację na temat otwartych zasobów, czyli prawa do korzystania z już rozpowszechnionej treści multimedialnej i to zgodnie z prawem. Co innego z programami komputerowymi, ponieważ  jest to produkt licencjonowany, a to akurat jest bardzo zagmatwane i niezgodne z prawem.
Tyle o Wielkim Bezpiecznym Wolnym Powszechnym Internecie
Prus

Podział muzyki

Będzie krótko bo to prosty temat, czasochłonny ale krótki.
Muzyka dzieli się i to jest jasne, oraz nie podlega dyskusji.
Ale większość osób dzieli ją nie tyle błędnie, co głupio.
Muzykę nie powinno dzielić się na hip-hop, rock, metal, techno itp.
Tylko na dobrą i złą, ale muzyka nie jest ani dobra, ani zła, dobre co nie? Ale to jest proste, wystarczy tylko trochę pomyśleć. Dajmy na to powstaje nowe brzmienie, nowa harmonia muzyczna dzięki czemu powstaje zespół który tworzy nowy gatunek muzyczny. Ale Ty jako zadeklarowany Metal nie chcesz nawet go posłuchać i uważasz, że to gniot. Zespół staje się sławny, gatunek też itd.(tak było z rockiem) Ty dopiero po kilkudziesięciu latach zmusiłeś się i przesłuchałeś jednej całej płyty, zacząłeś ją uwielbiać. Nagle okazało się, że byłeś już na kilu koncertach i przesłuchałeś wszystkie płyty tego zespołu. (znowu historia rocka np. The Beatles). Dzieląc muzykę na gatunki zamykasz się, wpadasz w stereotypy, krążysz w kółko. Lepiej dać wszystkiemu szansę i orzec czy, według ciebie, coś jest dobre czy nie jest. Z własnego doświadczenia pewnie wiecie, że każdy rodzaj muzyki ma swoją wisienkę i zakałę, metal, hip-hop, rock, każdy. Dlatego pozostając nawet przy podziałach na gatunek i tak natkniesz się na złą muzykę, a tak wyrobisz sobie zdanie, wrażliwość i przeżyjesz przygodę którą jest muzyka.
Mam nadzieję, że pomogłem. :)

Reklama od video blogo podkastów

Twórcy podcastów nie głodują.
Nie da się wyżyć z prowadzenia bloga, to jest fakt.
Video blog zajmuje dużo czasu i pracy to jest fakt numer 2.
Blogi w Polsce istnieją to jest fakt trzeci.
Więc jak to się wszystko dzieje? Otóż na kilka sposobów. W kilku wpisach omówię jeden z nich. Czyli: Tworzenie reklam korzystając z bloga jako CV.
LekkoStronniczym
Panowie Karol Paciorek i Włodek Markowicz, którzy od już niedługo 2 lat, razem tworzą podcast LekkoStronniczy stworzyli go po to, żeby widz uśmiechnął się po całym dniu pracy. Na szczęście nie zrobili tego w sposób jaki proponuje telewizja (czyli podając treść która relaksuje, wyłączając mózg) tylko omawiając temat który jest pretekstem do wyrażenia treściwej myśli,  ripostując/ironizując tandetne zachowania. Warunkiem sukcesu takiego czegoś jest przystępna forma, czyli podcast w którym montażysta za pomocą krótkich cięć stara się podtrzymać sens przekazu. Swoje robią też dodatki które uzależniają, i to one sprawiają, że chcemy do tego podcastu wracać codziennie o 18, oprócz soboty i niedzieli.
Reklamy i pieniądze
Kiedy LekkoStronniczy raczkował, z tego co wiem, ich twórcy mieli problemy ze zmaterializowaniem swojego programu więc, żeby podtrzymać jego działalność, zdecydowali się na finansowanie podcastu tylko ze środku własnych i tych otrzymywanych od YouTube. (każdemu kanałowi po osiągnięci pewnej liczby odsłon jego filmików YouTube proponuje partnerstwo, czyli otrzymywanie wynagrodzenia, które jest zależne od liczby wyświetleń jego filmów i stałych widzów)
Jednak takie rozwiązanie widocznie było niewystarczające, a związanie LekkoStronniczego z jakąś firmą, jak podkreślają twórcy, byłoby głupim rozwiązaniem. Chłopacy zdecydowali się więc na założenie własnej firmy zajmującej się tworzeniem materiałów promocyjnych oraz projektów związanych z różnymi firmami.
Jak nietrudno domyślić się ich klientów przyciąga sława z programu LekkoStronniczy, ale też talenty, którymi wykazali się twórcy tworząc ten program, jak umiejętności aktorskie, zdolności montażowe, nowatorstwo/innowacyjność ale przede wszystkim kreatywność, bo to jest ich największy atut.
Teraz
Aktualnie Karoli i Włodek mają już 470 odcinków, 67,413 widzów i 19,649,062 odsłon wideo LekkoStronniczego, kilkanaście zrealizowanych projektów, stałą współpracę z orange.pl i Nokia, oraz według mnie ich najlepszą akcję promocyjną ,,Tytus i Tymon" (http://www.youtube.com/watch?v=XQIFkyqIBgw) zrealizowaną dla Akademii Maturalnej PWN. Nie wiem ile zarabiają, ale też mnie to jakoś specjalnie nie interesuje, na pewno adekwatnie do swoich umiejętności. Ważne jest to ile oni dają nam, zwykłym użytkownikom, a mam wrażenie, że oprócz dobrego programu, szansę na zwiększenie jakości reklam. Nic mi nie zostało jak pogratulować.
Akcja dla orange.pl: http://www.karoliwlodek.pl/
Inne projekty Karola i Włodka: http://www.flyingpenguin.pl/




Następnym razem będzie program z gdańska czyli MaturaToBzdura.tv
A teraz możesz w komentarzu ponarzekać, że za długo.

Telewizja Vajnych Pasjonatów

Byliśmy na wycieczce i to nie byle jakiej, bo do TVP. Rozumiecie to? Do T-V-P!
Z tego co dowiedzieliśmy się od organizatorów lekcji edukacyjnej przed tym wielkim wydarzeniem wynikało, że poznański odział telewizji polskiej jest bardzo oblegany przez ciekawskich dla tego trzeba trochę poczekać,  nim dostanie się możliwość zwiedzenia TVP.
Albo mam zaburzenie czasu lub czas bardzo szybko spada (jak może lecieć to może też spaść, prawda?) albo to i to. Kontynuując  czas oczekiwania na te wielkie wydarzenie dość szybko zleciał. Ten czas mógł trochę pomyśleć  i wolniej się unosić,  bo oczywistym jest, że marzeniem każdego polaka jest dostanie możliwości zobaczenie TEGO wielkiego świata który wyznacza trendy oraz jest głosem społeczeństwa. No panie czasie, tak się nie robi.
Gdy nadszedł dzień wycieczki, klasy były w dość dobrym humorze i przygotowane na zobaczenie czegoś co weźmie ich za gały oczne i powie:                                                               -Patrz jakie to fajne i niesamowite!
Zdradzę wam sekret i powiem, że nikt nam oczów nie wydłubał, no cóż pech.
Ciąg dalszy nastąpi.

Od Autora:
Jeśli to czytasz jesteś bardzo fajny, nawet jeśli mieszkasz w Kanadzie, ponieważ zostałeś 100 odwiedzającym mojego zacnego bloga. Patrz ,,Odwiedziny" na dole strony. Nagrody nie będzie. :D
Ja na twoim miejscu ucieszyłbym się.


Szantaż.

O blogu w ramach blogu.
Chciałem zrobić sobie takie dwa fajne kolumny po bokach w których byłyby moje przemyślenia. W jednej na dziś, w drugiej na jutro. Ot, takie mam marzenie.
Ale się Nie Da! (lub nie potrafię przy. logiki)
I dobrze, bo tak to nie będę musiał codziennie zadręczać porządnych obywateli wynikową łączeń neuronowych powstałych w moim móżdżku.
I to jest szantaż, że normalnie zwariowany artysta czyli mła nie może wyrazić swoich myśli. Szantaż myśli i zamach stanu na wolność słowa. Musimy z tym walczyć! Wyjdźmy na ulicę i krzyczmy: -Chcemy kolumn z durnymi myślami!
Tylko mam jedno pytanie, kto mnie szantażuje?

  

Więc.

07 to jeden dzień więcej niż 06 WIĘC wychodzi na to, że zamieszczam wpisy codziennie  z czego wynika, że statystki mnie lubią. Chwała i męstwo dla statystyk! Na razie...
Otóż ten blog będzie o mediach czyli w moim języku o filmie (...)
Zaraz, zaraz film nie należy do mediów! -Powie każdy myślący człowiek.
Prawda. Ale i tak należy. (hihihihihih :D )
To o tym, jeżeli nie zje mnie potwór, będzie jutro, poważnie. Ale na razie zajmiemy się reklamą. Otóż ja reklamę: kocham, uwielbiam, ubóstwiam, a to dla tego, że ją stosuję.  Dla jasności, nienawidzę reklam podczas (lub przed): filmem (chyba, że zwiastun), Pogromcami Mitów (chyba, że zapowiedź następnej serii) lub LekkoStronniczymi chłopakami. Jeżeli reklama jest śmieszna lub artystyczna (od dzisiaj jest taki przymiotnik), może być. Nie cierpię reklam z średniowiecza czyli inaczej zachwycanie się podpaskami czy pokazywanie jak wypada ząb. Szantaż, fuj.
Jak Widzisz to będzie o wszystkim, czyli nie może być o niczym.
Koniec and say what!

Prus to ja.

Dobry!
Za oknem śnieg, w środku deszcz, a kolejny blog właśnie powstał. Dziwnym trafem to właśnie mój, blog... Niemożliwe!!! A jednak :/
Otóż Prus to najprawdopodobniej ja, więc tego, no.
Ze wszystkich osób to Prus jest ten najfajniejszy, no dobra... Ten najdziwniejszy.
Jeżeli więc przyjdzie Tobie, drogi widzu narzekać to zapewne na mnie dla tego:
-Dystans, proszę, dystans.
-Nie, nie jestem masochistą tylko nazbyt autokrytyczny.
-Dystans jeszcze raz proszę o dystans :]
Do zobaczenia,dobra, koniec tego fajnego.
Cześć!!!